Stan Borys wraca do zdrowia po udarze. Zdradza, jak wygląda jego sytuacja
Stan Borys udzielił pierwszego wywiadu po udarze. "Jest coraz lepiej" - powiedział w "Dzień Dobry TVN".
Na początku lutego Stan Borys trafił do szpitala z podejrzeniem udaru. 77-letni muzyk narzekał na ból głowy, a podczas wizyty u znajomych jego stan znacznie się pogorszył. Wokalista przebywał na oddziale intensywnej terapii aż pięć dni, gdzie lekarze walczyli o jego życie.
Ania Maleady, partnerka muzyka, przyleciała z Nowego Jorku do Warszawy, by wesprzeć Stana Borysa i wyznała, że przyczyną dolegliwości muzyka było niedotlenienie mózgu. Jak obecnie wygląda sytuacja muzyka?
ZOBACZ: Monika Jarosińska apeluje: "Przeznaczcie pieniądze na badanie zdrowia!"
- Po tylu miesiącach spędzonych w szpitalach i ośrodkach rehabilitacyjnych nie wypada mi powiedzieć, że czuję się źle. Powiem, że jest coraz lepiej - wyznał w rozmowie z Dorotą Wellman w "Dzień Dobry TVN".
Ukochana Borysa podkreśliła, że gwiazdor jest dzielny i wytrwały. Stara się słuchać zaleceń lekarzy.
- Już na drugi dzień w szpitalu powtarzałem najdłuższy wiersz Norwida "Fortepian Chopina" trwający 7 min po angielsku i po polsku. Do tej pory to robię, bo pomaga mi to w rehabilitacji - dodał.
Muzyk nie ukrywał, że to przez udar po raz pierwszy w życiu znalazł się w szpitalu. Wcześniej nie miał aż tak poważnych problemów ze zdrowiem.
- To był mój pierwszy pobyt w szpitalu w życiu. Nazwałem mój pokój "Gabinet pokory". Pokory przed tym, co się stało, bo to jest coś, co jest nieprzywidywalne, spada w jedną sekundę, a rehabilitacja trwa miesiące albo lata.
Początkowo w mediach pojawiały się informacje, że po udarze Stan Borys nie będzie mógł mówić. Prawda jest zupełnie inna. Na koniec rozmowy Stan Borys przyznał, że niedowład ciała pozostał w bardzo niewielkim stopniu. Na razie pracuje nad lewą ręką i lewą nogą, które odmawiają posłuszeństwa.