Trwa ładowanie...

Stan Borys powoli wraca do zdrowia. "Próbuje sam chodzić"

Stan Borys trafił w lutym do szpitala z podejrzeniem udaru, który sparaliżował lewą stronę ciała artysty. O chodzeniu nie było mowy, ale 77-latek się nie poddał i już widać efekty rehabilitacji.

Stan Borys powoli wraca do zdrowia. "Próbuje sam chodzić"Źródło: East News
d3ivngf
d3ivngf

Ania Maleady, narzeczona i menadżerka Stana Borysa, obserwuje postępy ukochanego i dzieli się optymistycznymi rokowaniami. Stan artysty po trafieniu do szpitala był poważny, ale już wtedy jeden z lekarzy podkreślał, że "jeśli tylko będzie miał bez przerwy rehabilitację i będzie rzetelnie ćwiczył, może wyjść z tego bez szwanku".

Obejrzyj: Monika Jarosińska apeluje: "Przeznaczcie pieniądze na badanie zdrowia!"

Po czterech miesiącach od udaru Maleady zdradziła, że rehabilitacja rzeczywiście przynosi efekty.

– Stan próbuje chodzić samodzielnie. Mimo zaburzenia równowagi i ograniczonego pola widzenia robi postępy w poruszaniu się – powiedziała "Super Expressowi". - Lewa ręka nie jest jeszcze w stu procentach sprawna, bo puchnie.

d3ivngf

Przypomnijmy, że jeszcze niedawno Stan Borys mógł się poruszać wyłącznie przy balkoniku.

- W przyszłym tygodniu czekają go badania kardiologiczne, aby dokładnie zbadać pracę serca. Cały czas musi być rehabilitowany, aby ćwiczyć deficyty neurologiczne. Niestety, Stan dość szybko się męczy – dodała Maleady.

Stan Borys trafił do szpitala w lutym. Wcześniej bagatelizował objawy i próbował normalnie funkcjonować.

d3ivngf

- Miałem wcześniej bóle głowy, później pojawiły się zawroty. Myślałem, że to minie. Kiedy zacząłem inaczej odczuwać jedną nogę, postanowiłem ją rozruszać. Pojechałem na korty tenisowe. Koledzy widząc, jak się poruszam, nie pozwolili mi grać i odwieźli mnie do domu. Ale ja pojechałem jeszcze do fryzjera, bo miałem przecież lecieć do Ani, do Nowego Jorku, a potem w trasę. Skonsultowałem się telefonicznie z moim przyjacielem lekarzem i to on pierwszy podejrzewał u mnie udar, choć nie od razu, bo objawy na to nie wskazywały – opowiadał muzyk w "Życiu na gorąco".

d3ivngf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ivngf

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj