Stan Borys wrócił do pracy. Nie wiadomo jednak, czy znowu będzie śpiewać
Stan Borys w lutym 2019 r. przeżył udar. Długa rehabilitacja przyniosła naprawdę dobre efekty, wrócił pełen energii do pracy. Obecnie pracuje nad nowym projektem, ale nie stanie za mikrofonem. Do tego dość daleka droga.
Stan Borys po rozległym udarze mózgu, jakiego doznał w lutym 2019 r., był częściowo sparaliżowany. Później musiał przejść długą rehabilitację, by wrócić do zdrowia. Musiał praktycznie od nowa nauczyć się chodzić. Choć już dziś czuje się o niebo lepiej, to proces leczenia wciąż trwa.
Muzyk nie ma problemu, by samodzielnie wyjść na spacer, codziennie trenuje. Ma szczęście, że dalej są wokół niego osoby, które mu pomagają i go wspierają.
Największe metamorfozy gwiazd
Cały czas dba o swoje bezpieczeństwo, szczególnie w ostatnich miesiącach. - Nigdy nie mówię, że czuję się źle. [...] Staram się być jak najdalej od tej wielkiej zarazy, tej pandemii, która nas otacza - mówił "Super Expressowi".
Jednak do powrotu do muzyki wciąż daleka droga. Stan Borys nie ukrywa, że jego głos nie jest jeszcze w odpowiedniej formie, by mógł zaśpiewać na scenie przed publicznością.
- Mój głos jeszcze śpi. Nie wiadomo, czy wróci do takiej kondycji, formy, jak to było kiedyś. Ale to mi nie przeszkadza - przyznał.
Obecnie Stan Borys pracuje nad projektem teatralnym. Każdego dnia wymyśla elementy scenariusza, ale jego szczegółów jeszcze nie może zdradzić. Plan jest taki, by projekt ujrzał światło dzienne na początku września 2021 r., czyli w okolicach jego 80. urodzin.
- Projekt, który mam i go codziennie szlifuję, się zbliża, może w przyszłym roku go dokonam - powiedział.