Trwa ładowanie...

Stefano Terrazino miał zostać bankrutem. "Spokojnie czekam"

Stefano Terrazino żyje z show-biznesu i koronawirus dał mu mocno po kieszeni. Tancerz miał w te wakacje ruszyć z nowym biznesem na Sycylii i choć pandemia pokrzyżowała mu plany, jest lepiej niż sugerują niektóre media.

Stefano Terrazino miał zostać bankrutem. "Spokojnie czekam"Źródło: ONS.pl
d1joil8
d1joil8

Terrazino chciał w te wakacje organizować wyjazdowe kursy tańca, śpiewu i gotowania organizowane w pięknej posiadłości na Sycylii. Miało to być nie tylko dodatkowe źródło dochodu, ale i spełnienie marzeń. - Projekt stanął w miejscu. Musiałem odwołać zapowiedziane turnusy, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Wszystko straciłem, zostałem na lodzie – mówił tygodnikowi "Na żywo". Teraz jednak dementuje, jakoby jego słowa miały sugerować, że jest bankrutem.

Obejrzyj: najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie

Zawsze uśmiechnięty Stefano Terrazino nie narzeka na swoją sytuację finansową, choć pandemia pokrzyżowała mu plany inwestycyjne. - To nieprawda, że jestem bez grosza – mówił ostatnio w wywiadzie dla "Świat i ludzie".

- Mam oszczędności, prowadziłem lekcje online, robiłem plany. My Włosi jesteśmy optymistami. Spokojnie czekam, aż sytuacja wróci do normy – dodał tancerz, który mówi o sobie "marzyciel", a nie "fatalista".

Nie wiadomo, kiedy będzie mógł ruszyć z nowym biznesem na Sycylii, ale na brak zajęć w najbliższym czasie nie będzie mógł narzekać. Już na początku lipca pojawi się na scenie w przedstawieniu, nomen omen, "Marzyciel". A w sierpniu rusza z treningami do "Tańca z gwiazdami".

d1joil8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1joil8