O wypadku słyszała cała Polska
Przypomnijmy, że Patryk Peretti siedział za kierownicą sportowego renault (miłość do szybkiej jazdy odziedziczył po matce), który w nocy z 14 na 15 lipca rozbił się przy jednym z mostów w Krakowie. Śledztwo wykazało, że 24-latek pędził ponad 160 km/h na drodze z ograniczeniem prędkości do 40 km/h. W pewnym momencie stracił kontrolę nad pojazdem, zjechał z ulicy i dachował.
W samochodzie oprócz 24-letniego kierowcy było trzech jego znajomych. Wszyscy zginęli na miejscu. Badania toksykologiczne wykazały, że tylko jeden pasażer nie był pod wpływem alkoholu. Peretti miał ponad 2 promila alkoholu we krwi.