Syn Beaty Tadli cieszy się z rozwodu rodziców. "Ułożyli sobie życie"
Jan Kietliński, syn Beaty Tadli, jako dziecko musiał sobie poradzić z rozwodem rodziców. Po latach szczerze przyznał, że ich rozstanie było dobrą decyzją. Miał dwa domy, a ani mama, ani tata nie kłócili się o opiekę nad nim.
Jan Kietliński jest już dorosłym mężczyzną. Syn Beaty Tadli z drugiego małżeństwa przyszedł na świat w 2001 r. W tym samym roku dziennikarka wyszła za mąż za Radosława Kietlińskiego. Niestety, po kilkunastu latach wspólnego życia rozstali się. Nie mieszkali już razem, kiedy szef Informacji Polsatu złożył pozew rozwodowy. Był rok 2013, Tadla właśnie zaczęła spotykać się z Jarosławem Kretem. Wkrótce zaręczyli się, planowali ślub. Ale zamiast niego doszło do rozstania. Tadla szczęście znalazła u boku kolejnego partnera.
W 2021 r. dziennikarka wyszła za mąż po raz trzeci. Jej wybrankiem jest Michał Cebula, z którym Tadla wydaje się bardzo szczęśliwa. W lutym minął rok od ich ślubu. Związkowi mamy przyklaskiwał jej dorosły syn.
Teraz postanowił opowiedzieć o doświadczeniach sprzed lat i rozwodzie rodziców. Wygląda na to, że Jan nie ma do nich żalu o to, że się rozstali. Wręcz przeciwnie, jest dumny z ich dojrzałej decyzji. Podkreślił, że świetnie poradzili sobie z podziałem opieki rodzicielskiej.
- Moi rodzice nigdy nie kłócili się o to, z kim ja zostanę, ponieważ to nie było tak, że ja zostałem z moją mamą. Mój tata i moja mama nigdy nie kłócili się o opiekę rodzicielską, to nie było tak, że tacie została przyznana jedna środa i jeden weekend. Po prostu, jeżeli miałem ochotę pojechać do domu mojego taty — jechałem do domu mojego taty, jeśli chciałem spędzić u niego miesiąc — spędzałem u niego miesiąc - opowiadał Kietliński w "Co za Tydzień?".
- Ja się bardzo cieszę, że oni się rozstali, uważam, że czasami jest tak, że relacje po prostu nie wychodzą. Bardzo cieszę z tego powodu, że moi rodzice, co prawda w różnym odstępie czasowym, ale znaleźli sobie drugie połówki, ułożyli sobie życie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Mam teraz dwa domy, do których bardzo chętnie zawsze jeżdżę, czuję się w nich świetnie - podsumował.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram