Ojciec pił, a matka nie dawała wsparcia
Jak to się stało, że Sylwia trafiła do domu dziecka, mimo że miała oboje rodziców?
- Moja mama po prostu nigdy nie dorosła do roli matki. Nie potrafiła wziąć za nas odpowiedzialności, nie dawała nam poczucia bezpieczeństwa. A ojciec... Jestem DDA, Dorosłym Dzieckiem Alkoholika. Każdy kto to przeżył, wie, o czym mówię. Rodzice nałożyli na mnie obowiązek opieki nad młodszym rodzeństwem. Chciałam powiedzieć: "nad moimi dziećmi" - mówi Sylwia w "Vivie".
- Była dla nich mamą, kiedy miała siedem, osiem lat. Opiekowała się pięciorgiem młodszych dzieci, przewijała, dbała. Mogła odetchnąć dopiero wtedy, gdy wylądowała w domu dziecka w Pawłówce - dodaje Młynarska.