Szokujące zeznania ofiar aktora. Może zgnić w więzieniu
Według najnowszych doniesień na policję zgłosiło się kolejnych 25 ofiar Rona Jeremy'ego. Mówią o gwałtach, pobiciach i napaściach seksualnych. Milczenie przerwały też aktorki. Żadnej nie przepuścił.
O 67-letnim Ronie Jeremym zrobiło się głośno pod koniec czerwca tego roku. Legendarnemu aktorowi filmów dla dorosłych i ikonie popkultury prokuratura w Los Angeles postawiła szereg zarzutów związanych z przestępstwami na tle seksualnym, jakich miał się dopuścić w latach 2014-19. Chodzi o zeznania czterech kobiet, które oskarżają Jeremy'ego o brutalne gwałty i przemoc.
Zachodnie media spekulowały, że informacja o postawieniu zarzutów Jeremy'emu zachęci pozostałe domniemane ofiary do ujawnienia się. I rzeczywiście tak też się stało.
Według ostatnich raportów na policję zgłosiło się 25 kobiet, które twierdzą, że były przez Rona Jeremy'ego napastowane, bite lub gwałcone.
Małgorzata Kożuchowska zagra w filmie. Wcieli się w rolę żony Edwarda Gierka
Page Six, powołując się na informacje z Departamentu Szeryfa hrabstwa Los Angeles, podaje, że Jeremy miał dopuścić się przestępstw w ostatnich 20 latach na terenie Los Angeles. Tym razem mowa o 30 zarzutach, ale z informacji serwisu wynika, że jeszcze nie trafiły one na biurko prokuratora.
Potwór z branży
Sześć domniemanych ofiar aktora skontaktowało się też z gazetą "LA Times", twierdząc, że milczały latami z uwagi na silną pozycję oprawcy w branży. Ich zeznania porażają.
- Ludzie już usprawiedliwiają i uzasadniają jego napaści na tle seksualnym, ponieważ pracujemy w takiej, a nie innej branży, w której jesteśmy "dzi...mi" - tłumaczy aktorka filmów dla dorosłych Elle Hell.
Hell twierdzi, że Jeremy zaatakował ją w limuzynie, kiedy byli w Chicago w 2014 r., zmusił do seksu oralnego i próbował zgwałcić, kiedy ona łkała i powtarzała w kółko "nie".
Do gwałtu ostatecznie nie doszło, a Jeremy wysiadając z auta, zostawił jej karteczkę, na której napisał: "Mam nadzieję, że byś płakała… jeśli kiedykolwiek odejdę".
Elle Hell opublikowała zdjęcie "liściku" w 2016 r. na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Inna aktorka o pseudonimie Billie Britt twierdzi, że Jeremy zgwałcił ją podczas imprezy halloweenowej w 2000 r. W pokoju były trzy inne osoby z branży. Jak mówi, na nikim nie zrobiło to wrażenie.
- Ludzie po prostu wzruszyli Ramionami. "Ot, cały Ron".
Kolejna kobieta, która chce zachować anonimowość, twierdzi, że Jeremy zgwałcił ją przed restauracją w Nevadzie.
- Przewiesił mnie przez balustradę, podwinął sukienkę i zrobił swoje - zeznała domniemana ofiara.
Kolejna aktorka, Alana Evans, która miała sceny z Jeremym, utrzymuje, że w branży ma on fatalną reputację. Wiele kobiet skarżyło się, że wielokrotnie próbował penetrować je bez ich zgody, obłapiał i wkładał ręce pod sukienki.
- Jeśli któraś z nas była kiedykolwiek tancerkę albo częścią branży, miała do czynienia z Ronem. Nigdy nie zdarzyło się tak, że spotkałaś go, a on ci nic nie zrobił - wspomina na łamach gazety aktorka Colleen Pinto.
Oskarżyciel domaga się kaucji w wysokości 6,6 mln dol. Ronowi Jeremy'emu grozi od 90 lat pozbawienia wolności do dożywocia. A mowa na razie o zarzutach, które usłyszał w czerwcu. Aktor przebywa w areszcie.
Kim jest Ron Jeremy?
Urodzony w 1953 r. Ron Jeremy swoją karierę początkowo wiązał z edukacją i nawet przez pewien czas pracował w jednym z nowojorskich liceów.
Do branży został wciągnięty przez swoją ówczesną dziewczynę, szybko stając się jednym z najpopularniejszych aktorów.
Na jego koncie znajduje się ponad 1500 filmów, choć nie wszystkie to produkcje dla dorosłych.
Sława Rona Jeremy'ego szybko dotarła do Hollywood, gdzie zaczął być traktowany jako celebryta i pożądane cameo.
Pojawił się m.in. w "Świętych z Bostonu", "Roninie", serialu "Nash Bridges", programie "Anthony Bourdain - bez rezerwacji" czy filmach klasy B kultowej wytwórni Troma.
Ron Jeremy miał też swój talk-show, grał w teledyskach znanych wykonawców (m.in. Guns N'Roses czy Moby'ego), grach komputerowych, a nawet brał udział w kampanii PETA.