Szyc i Nagłowska 20 lat temu rozstali się z hukiem. Wiadomo, o co poszło
Borys Szyc i Justyna Nagłowska tworzą zgrany duet. Nie wszyscy jednak wiedzą, że ta para poznała się nie kilka, a aż 20 lat temu. Małżonkowie byli ze sobą, ale rozstali się i to z przytupem. Dopiero za drugim razem dali sobie szansę na prawdziwy związek.
Szyc i Nagłowska zazwyczaj nie wypowiadają się na temat łączącej ich relacji. W 2019 r. wzięli ślub - bez chwalenia się tym wszem i wobec. Było romantycznie, kameralnie i bez przepychu. Zdjęcia z letniej uroczystości pokazali dopiero w grudniu, gdy podsumowywali wspólnie spędzony czas. Niespełna cztery miesiące później zostali rodzicami małego Henryka.
Brzmi sielankowo? Owszem. Jednak to, co wydarzyło się pomiędzy zakochanymi zaledwie kilka lat temu, mogło zdarzyć się znacznie wcześniej. Gdyby nie zerwali.
- Przeczymy teorii, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. 20 lat temu, tuż po moich studiach, byliśmy parą. Debiutowałem wtedy w Teatrze Współczesnym w spektaklu "Bambini di Praga" Agnieszki Glińskiej - mówił Szyc w wywiadzie udzielonym "Vivie!".
- Justyna była przy moim pierwszym sukcesie! To wzruszające, że znamy się z czasów, kiedy oboje byliśmy pełni marzeń, bez zobowiązań, obciążeń, doświadczeń. To nie był żaden Borys Szyc ani "Nagłowska na głos", tylko para dzieciaków, które się w sobie zakochały. Łączą nas cudowne wspomnienia, wielu ludzi tego nie ma - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Czemu młodzi, zakochani w sobie ludzie postanowili się wtedy rozstać? Powód był prozaiczny.
- Młodość. Nowe, ekscytujące wrażenia. Justyna zakochała się w kimś innym… - zdradził Szyc.
Nagłowska wyjaśniła, że jej chłopak nie miał dla niej czasu, bo był skupiony na karierze. - Zaczął budować siebie i nie ma w tym nic złego. To był konieczny etap. Gdybyś wtedy tego nie zrobił, bo na przykład oddałbyś część siebie mnie, być może nie zaszedłbyś tak daleko. Ty robiłeś swoje, a ja byłam kochliwa… - tłumaczyła.
Wygląda na to, że gdy spotkali się po latach, szybko wybaczyli sobie dawne dzieje. A gdy zaiskrzyło, rzucili się w wir miłości.
- Rozstaliśmy się z hukiem, ale zanim to się stało, przeżyliśmy mnóstwo wspaniałych chwil. Po latach spotkaliśmy się mocno podrapani i poturbowani emocjonalnie, ale wszystko było takie spontaniczne, do dziś mnie to wzrusza. (...) Zobaczyłam faceta, który zrobił karierę, zdobył sławę, ale choroba alkoholowa wciąż mocno trzymała go za gębę. Spojrzeliśmy na siebie świeżym okiem, badając, co się z nami stało - opowiadała Nagłowska.
Od tamtej pory są nierozłączni.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Sztuka nie powinna cię gwałcić". Borys Szyc o kontrowersyjnych scenach
Trwa ładowanie wpisu: instagram