Szymon Majewski z żoną
Majewski doskonale wie, że przesadził i nie powinien atakować paparazzich. Zamieszanie skomentował na swoim profilu na Facebooku:
Kochani Pewnie wiecie, że 3 dni temu spaliło mi się mieszkanie w którym mieszkamy od 12 lat. Razem z przyjaciółmi i rodziną ratujemy to co zostało. Jest to dla mnie i wszystkich mi bliskich przeżycie wyjątkowo dramatyczne. Pomaga mi wielu przyjaciół i znajomych . Jednocześnie będąc w skrajnych stresie muszę zmagać się w wizytami "panów" paparazzi i innych hien którzy zatrudniani przez szmatławce fotografują moje spalone mieszkanie, mnie i moją rodzinę. Dwa razy nie wytrzymałem i wdałem się w bójkę z tymi hienami z aparatami. Nie jestem w stanie zrozumieć jakimi ludźmi trzeba być żeby w takim momencie szukać sensacji i okazji do zarobku. (zachowano pisownię oryginalną)