Tadeusz Drozda od lat zmaga się z tuszą. "To moja największa życiowa porażka"
[GALERIA]
Przez lata Tadeusz Drozda bawił miliony Polaków w swoich programach rozrywkowych. Hitem było "Śmiechu warte", ale również bardziej stonowana "Herbatka u Tadka" czy "Dyżurny satyryk kraju".
- Dziś facet w moim wieku ma zakaz występowania w telewizji. Jakbym nagle stracił poczucie humoru - przyznał rozżalony Tadeusz Drozda w rozmowie z "Rewią".
Za powód swojej porażki uznaje też nadmierną wagę. Bez powodzenia walczy z tym problemem od lat.
Chciał być sportowcem
Tadeusz Drozda od zawsze był duszą towarzystwa i lubił rozśmieszać znajomych. Wróżono mu karierę aktorską, ale on wolał studia na Akademii Wychowania Fizycznego. W młodości trenował lekkoatletykę. Jednak nie udało mu się zrealizować sportowych ambicji.
Zna swoje słabości
Z biegiem lat nieco zaniedbał aktywność fizyczną. Przyznaje jednak, że mając 70. lat na karku musi o siebie dbać. Rusza się dla zdrowia i głównie wybiera grę w golfa. Przydałaby się również odpowiednia dieta, ale z tym bywa trudniej.
- Niestety od 40 lat odchudzam się bez powodzenia. To moja największa życiowa porażka - ocenił.
Rodzinny człowiek
Pomimo nadmiernych kilogramów Tadeusz Drozda może być z siebie zadowolony. Od lat jeździ po całej Polsce i świecie, gdzie jego fani czekają na spotkanie z zabawnym idolem. Estradowiec może poszczycić się również szczęśliwą rodziną. Od 47 lat ma żonę Ewę, z którą doczekali się 3 córek i 4 wnucząt.