Beata Tadla z synem, Jarosław Kret
Okazuje się, że Beata ledwo przeżyła swój pierwszy poród. Lekarze za długo czekali z decyzją o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia, w wyniku czego Tadla zaraziła się gronkowcem, a następnie sepsą. Miała również zapalenie płuc. Po urodzeniu syna leżała pod respiratorem i kroplówką.