Duffy wróciła do sieci. Piosenkarka, która w lutym 2020 r. wyznała, że była przetrzymywana w zamknięciu i gwałcona, jakiś czas temu przestała udzielać się w mediach społecznościowych. Teraz znów odezwała się do fanów.
Walijska wokalistka Duffy w krytyczny sposób oceniła film "365 dni" na podstawie powieści Blanki Lipińskiej. Twierdzi, że produkcja o poważnej zbrodni "porwania i handlu ludźmi" traktuje się jako "erotyczną rozrywkę".
Brytyjska piosenkarka po niemal 9 latach milczenia wyjaśniła fanom, co w tym czasie się z nią działo. Duffy padła ofiarą odurzenia, porwania i gwałtu. Jej wstrząsające wyznania mogą pomóc osobom z podobnymi doświadczeniami.
- Chciałam zmienić i wymazać swoje nazwisko, uciec do innego kraju, by zostawić przeszłość za sobą i nie być dla nikogo problemem - opowiada Duffy. Brytyjska piosenkarka opisała swoją traumatyczną historię.
Duffy zniknęła z show-biznesu w 2011 r. Artystka po wielu latach zdecydowała się przerwać milczenie i opowiedzieć, co się z nią działo przez te lata. Przyznała, że została zgwałcona i była przez kilka dni przetrzymywana.