Zamiast do modnego klubu w Warszawie czy Sopocie wybrałem się na wiejską dyskotekę, aby zobaczyć, jak bawi się Polska poza dużymi metropoliami. Nasłuchałem się disco polo. Ale żyję.
Zamiast do modnego klubu w Warszawie czy Sopocie wybrałem się na wiejską dyskotekę, aby zobaczyć, jak bawi się Polska poza dużymi metropoliami. Nasłuchałem się disco polo. Ale żyję.