Ewa Bem nie potrafi pogodzić się z odejściem ukochanej córki. Wciąż przeżywa to, co wydarzyło się cztery lata temu. - Ja tego nie omijam, nie chcę omijać - wyznała w najnowszym wywiadzie.
Ewa Bem w połowie 2018 r. ogłosiła zakończenie kariery i miała nigdy nie wrócić na scenę. Na szczęście tak się nie stało. Trudno jej się jednak dziwić. Kilka miesięcy wcześniej pochowała córkę i dziś nie ukrywa, że ten początkowy okres był koszmarem.
Ewa Bem w najnowszym wywiadzie mówi wprost, że po śmierci starszej córki "długo walczyła o względny spokój duszy". I choć show-biznes jako taki ją nie interesuje, to zamierza powrócić na scenę i znowu czerpać radość z muzyki.
Córka Ewy Bem, Pamela, odeszła we wrześniu 2017 r. Walczyła z nowotworem. Zostawiła dwoje małych dzieci. Od jej śmierci minęły prawie 4 lata, maluchy dorosły. I nie pamiętają mamy.
Po śmierci córki Ewa Bem odwołała koncerty i ogłosiła zakończenie kariery. Na szczęście po czterech latach przerwy artystka zdecydowała się na powrót na scenę i do show-biznesu. Tym razem po raz pierwszy zabrała głos na temat swoich wnuków.
Ewa Bem miała dwie córki. Starsza, Pamela, zmarła w październiku 2017 roku - miała tylko 39 lat. Młodsza, Gabriela, jest studentką. Dziewczyna w wyjątkowy sposób wyraziła swój ból po stracie najbliższej osoby.