Wysłużone Audi 80 było kompletnie zdewastowane. Chwilę wcześniej wjechało pod prąd i staranowało jadącą z naprzeciwka ciężarówkę. Kiedy w końcu policjantom i ratownikom udało dostać się do środka, okazało się, że za kierownicą siedział Wojciech Siemion. Aktor wciąż żył.