Tatiana Okupnik o brzuchu Anny Lewandowskiej. "Warto mówić głośno, że nie ma jednego modelu mamy"
Tatiana Okupnik odważnie mówi o swoim macierzyństwie. Nie ukrywa, że miewa trudne momenty, a jej figura wciąż pozostawia wiele do życzenia. Teraz skomentowała płaski brzuch Ani Lewandowskiej.
Tatiana Okupnik od jakiegoś czasu jest aktywna w mediach społecznościowych. Wokalistka dzieli się swoimi przemyśleniami na temat macierzyństwa. Często są to gorzkie słowa.
W Dzień Matki pokazała swoje opuchnięte ciało po porodzie, a w poście podkreśliła, że nigdy nie ścigała się o perfekcyjną figurę w dwa tygodnie po narodzinach dzieci.
- Te zdjęcia, które zamieszczam nie są ładne, ale prawdziwe. Tak samo jak prawdziwe są zdjęcia dziewczyn, które szybko doszły do formy - napisała.
Fanki natomiast pytały w komentarzach o zdjęcie Ani Lewandowskiej, która pochwaliła się płaskim brzuchem zaledwie kilka dni po porodzie.
ZOBACZ: Ania Lewandowska o samopoczuciu po porodzie
Tatiana Okupnik postanowiła się do tego odnieść.
- Pytacie, czy widziałam już zdjęcie brzucha Ani Lewandowskiej i czy nie myślę, że takie zdjęcia wywołują kompleksy u innych kobiet, albo mogą spowodować nawet ich depresję. Pierwszy raz odpowiem na coś takiego. Po pierwsze uważam, że to co robi Ania jest cudowne, nie tylko motywuje dziewczyny, podkreśla rolę sportu i diety w naszym życiu i zgadzam się z nią w 100%. Po drugie pokazała nam swoją prawdę i miała do tego pełne prawo, pokazuje nam, że tak może być. Ale skoro mamy Dzień Mamy, to warto byłoby zacząć mówić głośno, że nie ma jednego modelu mamy, macierzyństwa, wszystkie jesteśmy różne i ja postanowiłem zamieścić moje zdjęcia, moją prawdę.
W swoich postach Okupnik podkreśla, że każda kobieta jest inna, każda inaczej znosi ciążę i w innym tempie wraca do wcześniejszej figury.
- Odżywiałam się dobrze w ciąży, ćwiczyłam, oczywiście nie w takim zakresie jak Ania, bo ja jestem wokalistką a nie sportsmenką, ale ćwiczyłam. To, co czułam, że jestem w stanie zrobić, to robiłam. Podano mi za dużo kroplówek, poród był okrutny. (…) Dojście do formy, by zacząć się myć, zajęło mi to około miesiąca. (…) Nie chcę współczucia. Nie chce porównywać moich zdjęć ze zdjęciem Ani. Ale każda historia jest inna i czasem nie mam wpływu na to, co się z nami dzieje po porodzie.