"To nie jest żart". Komik chciał udokumentować przebycie COVID, zmarł
Komik z Los Angeles zmarł dwa tygodnie po opublikowaniu filmu dokumentującego jego ciężkie doświadczenia z koronawirusem i cukrzycą. Myślał, że najgorsze ma już za sobą.
Komik z Los Angeles postanowił udokumentować na swoim profilu społecznościowym historię walki z cukrzycą i COVID. Opowiadał, jak otarł się o śmierć. Stracił też kończyny, ale myślał, że najgorsze ma już za sobą. Niestety zmarł niedługo po publikacji nagrania na swoim Instagramie.
Standuper występował pod pseudonimem Joe El Cholo. Właściwie nazywał się Joe Luna. Zmarł w wieku 38 lat, zaledwie kilka dni po tym, jak zaczął udostępniać posty dotyczące swojego stanu zdrowia. W nagraniu opublikowanym 21 listopada Luna opowiadał, że miał do czynienia z "okropnymi” objawami COVID, do których zaliczały się bóle w klatce piersiowej, bóle brzucha, niekontrolowane drżenie i utrata zmysłu smaku. "Pozwól, że ci powiem, stary, kiedy słyszałem, jak ludzie rozmawiają o tym, co zrobił im COVID, zawsze myślałem sobie, stary, wiesz co, wątpiłem, żeby było tak źle” - wyznał.
Prof. Andrzej Matyja o postawie Edyty Górniak: "Jej wiedza zatrzymała się na poziomie starożytności"
Na Covid zachorowały także dzieci komika i jego dziewczyna. Jednak ich objawy nie były tak poważne. Sytuację Joe El Cholo komplikowała cukrzyca, w wyniku której stracił obie nogi. "Nie tylko uzyskałem pozytywny wynik testu na obecność COVID, ale mam zapalenie płuc” - dzielił się problemami. Dwa dni później komik filmował się już ze szpitalnego łóżka - "To okropne, chłopaki" - powiedział przez maskę tlenową - "Moje zapalenie płuc bardzo się pogorszyło. Wszystko właśnie się rozpadło”.
Utworzono zbiórkę na pokrycie kosztów jego pogrzebu. Syn Luny, Jose Talavera, powiedział "FOX 11 LA": "Na jego pogrzebie nie chcę, żeby ktokolwiek płakał. Przygotujemy program, ponieważ on by tego chciał. Chciał, żeby ludzie się śmiali i dobrze się bawili”.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram