To prawdziwe szaleństwo! Bilety rozeszły się w 4 minuty. Sprawdziliśmy ze stoperem
Dawid Podsiadło z dnia na dzień ogłosił premierę nowego singla i nową trasę koncertową po Polsce. Było wiadomo, że bilety na wydarzenie rozejdą się w mgnieniu oka. Ale że aż tak szybko?! Wystarczyło mrugnąć, a wolne miejsca znikały.
Dawid Podsiadło jest na fali. I to jakiej! Widowiskowe koncerty na stadionach m.in. w Gdańsku i Warszawie były chyba najlepszą możliwą promocją przyszłych wydarzeń organizowanych przez tego artystę. Kto by pomyślał jeszcze kilka lat temu, że występy Dawida będą cieszyć się tak potężną popularnością, że będzie wypełniał stadiony i wyprzedawał wielkie hale w kilka minut?
21 czerwca Podsiadło ogłosił terminy koncertów trasy "Postprodukcja". "Niemożliwe? A jednak! No ale jak singiel, to chyba jakaś płyta, tak? Oczywiście że tak. Jesienią. Cała płyta. Mówiłem, że dzisiaj konkrety hardkory. A to nie koniec… No jak płyta to chyba jakaś trasa, czy źle mówię? Wiadomo że dobrze i jesienią będzie też trasa. Od nazwy pierwszego singla nazywa się POSTprodukcja. Zagramy tam premierowo cały nowy album" - pisał.
Gorące premiery 2022. Na te produkcje czekamy
Bilety w przedsprzedaży rozeszły się w mig, dlatego mnóstwo osób czekało na piątek 24 czerwca, na oficjalny start sprzedaży biletów na koncerty. Mówimy o dużych halach widowiskowych jak ERGO Arena na granicy Gdańska i Sopotu, Hala Stulecia we Wrocławiu, Tauron Arena w Krakowie czy warszawski Torwar.
Kolejka po bilety ustawiła się nawet w systemie online. Internauci musieli odczekać co najmniej trzy minuty, by pojawił się widok miejsc. Te znikały z prędkością światła. Sprawdziliśmy ze stoperem w ręku.
Trybuny i bilety na płytę na koncert w Gdańsku rozeszły się w 4 minuty. Dla fanów zostały bilety Early Entrance, najdroższe - po 249 zł. Chociaż i te wyprzedawały się w robiącym wrażenie tempie. W kilkanaście minut nie było żadnego biletu na koncert we Wrocławiu i w Warszawie.
"Prawdziwy rollercoaster emocjonalny", "Te znikające miejsca, jak w grze komputerowej... Człowiek nie zdąża kliknąć", "W kilka minut nic nie było!" - można przeczytać w komentarzach na Facebooku. A są i tacy, którzy są zdania, że bilety powinny być nawet droższe, żeby łatwiej można było upolować jakiś dla siebie. Szaleństwo? Trwa w najlepsze. Podsiadło znowu wypełni hale po brzegi.