Tori Spelling wybrała zły moment. Fani oburzeni nowym biznesem celebrytki
Przez koronawirusa cały show-biznes stanął w miejscu. W nowej sytuacji muzycy zaczęli dawać darmowe koncerty w sieci, aktorzy czytają dzieciom bajki, a była gwiazda "Beverly Hills 90210" organizuje płatny chat z sobą w roli głównej. Fani Spelling nie są zachwyceni.
Tori Spelling zasłynęła w latach 90. jako aktorka. I choć przed pandemią koronawirusa ciągle brała udział w nowych produkcjach (np. w zeszłorocznej kontynuacji "Beverly Hills 90210"), to dla show-biznesu była przede wszystkim celebrytką i skandalistką. Ostatnio wpadła w poważne długi, ale znalazła sposób na podreperowanie domowego budżetu.
Obejrzyj: Monika Miller o Tinderze: "Myśleli, że jestem fejkiem!"
"Nie mogę się doczekać mojego pierwszego wirtualnego spotkania z fanami. Jest tylko 20 wolnych miejsc, więc rezerwujcie" – napisała Spelling na swoim profilu na Instagramie, gdzie śledzi ją ponad 1,5 mln osób.
Wpis wywołał falę krytyki i zniknął już z profilu dawnej gwiazdy. Strona organizująca wirtualne spotkanie z Tori Spelling jest jednak ciągle aktywna. I można się jeszcze zapisać na rozmowę w cztery oczy za jedyne 95 dol. (400 zł).
"Artyści organizują darmowe koncerty, a ty chcesz naliczać swoich fanów?" – pytał z oburzeniem jeden z obserwujących Spelling na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy krytykujących aktorkę za wybranie nieodpowiedniego momentu na taką działalność. Niektórzy pisali wprost, że chętnie wzięliby udział w odpłatnym spotkaniu online. Ale w czasie pandemii, gdy wielu ludzi traci pracę i zaczyna żyć z oszczędności, żądanie 95 dol. jest pomyłką.
Inni fani zauważyli, że takie akcje to po prostu część pracy celebrytki. I pochwalili ją za szukanie nowych pomysłów na zarobek w tym trudnym czasie. Szczególnie, że ma na utrzymaniu piątkę dzieci w wieku 3-13 lat.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przypomnijmy, że Tori Spelling to córka słynnego producenta Aarona Spellinga, twórcy takich hitów jak "Siódme niebo", "Beverly Hills 90210", "Melrose Place", "Czarodziejki" czy "Aniołki Charliego" (2000). Tori debiutowała przed kamerą w wieku 8 lat i do dziś ma na swoim koncie ponad 50 ról filmowych i telewizyjnych. Dla wielu pozostała jednak Donną Martin z "Beverly Hills 90210", gdzie grała do 2000 r.
Później pozwoliła kamerom na wejście do swojego prywatnego życia - razem z mężem wzięła udział w show "Tori i Dean: Powrót do Hollywood". Mogłoby się wydawać, że córka producenta telewizyjnego zdoła przez lata uzbierać fortunę. Nic bardziej mylnego. Aktorka i gwiazda telewizyjnego show jest zadłużona i to na całkiem wysoką kwotę.
Spelling od lat jest raz na finansowym wozie, raz pod wozem. Aktualnie nie wiedzie jej się najlepiej. Tori powinna zwrócić 89 tys. dol., ale unika spłacania długu. Wierzyciel ma dość, więc niedawno zwrócił się do biura szeryfa Los Angeles z prośbą o pomoc w odzyskaniu pieniędzy.
To nie pierwszy raz, kiedy aktorka boryka się ze sporymi kłopotami dotyczącymi finansów. W 2016 r. American Express Bank pozwał ją za niespłacenie długu z karty kredytowej. Sięgał 88 tys. dol. Gwiazda nie zapłaciła ani centa.