Trwa kolejny proces Kevina Spaceya. Ofiara porównała go do przerażającej postaci z filmu
Od sześciu lat za hollywoodzkim aktorem ciągną się poważne zarzuty o napaści na tle seksualnym. Kevin Spacey wciąż nie przyznaje się do winy, mimo że zeznania ofiar na przestrzeni lat są łudząco podobne.
Kariera uwielbianego przez widzów i cenionego przez krytykę aktora zatrzęsła się w posadach w 2017 r., gdy 20 mężczyzn pracujących dawniej w londyńskim teatrze Old Vic, kierowanym przez Kevina Spaceya, oskarżyło go o nadużycia seksualne. Wówczas pracownicy na planie serialu Netfliksa "House of Cards" również zaczęli mówić głośno o niestosownym zachowaniu aktora. Aktor słono zapłacił za przerwanie produkcji ostatniego sezonu.
Choć Spacey wciąż zapewnia, że jest niewinny i oczyści swoje imię z zarzutów, w Londynie właśnie rozgrywa się kolejny proces w jego sprawie. Tym razem postawiono mu 12 zarzutów o przestępstwa seksualne. Zeznania jednej z ofiar aż przyprawiają o ciarki.