Ujawnił treść ostatnich SMS-ów Przybylskiej. "Żadnego z nich nie skasowałem"
Mija 6 lat od śmierci Anny Przybylskiej. Sieć zalały wspomnienia jej bliskich, przyjaciół i współpracowników. Wśród nich jest Radosław Piwowarki, który ujawnił treść ostatnich SMS-ów od aktorki. Co mu pisała?
Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 r. Przyczyną śmierci ulubienicy polskich widzów był nowotwór trzustki, o którym dowiedziała się kilkanaście miesięcy wcześniej.
Przy okazji każdej kolejnej rocznicy jej śmierci w sieci pojawiają się wspominki osób, które dobrze ją znały. Co tylko pokazuje, jakie ważne miejsce w naszej popkulturze zajmowała i wciąż zajmuj aktorka.
Wśród osób, które mówią dziś o zmarłej, znalazł się Radosław Piwowarski. Reżyser i odkrywca talentu Anny Przybylskiej. To właśnie w jego "Ciemnej stronie Wenus", filmie z 1997 r., zadebiutowała młodziutka gdynianka.
Nietypowy objaw raka trzustki
- Ilekroć widzę na mapie Gdynię, to wtedy zawsze myślę o Ani. Tak mi się ona przykleiła do tej Gdyni. Filmy robiliśmy w Warszawie, ale ją często odwoziłem na pociąg do Gdyni i odbierałem, jak przyjeżdżała do Warszawy. Ona była wtedy nieletnią dziewczynką. Dbaliśmy o Anię jak o własne dziecko - mówi Piwowarski w rozmowie z Fakt24.
Reżyser wspomina też ostatnie SMS-y, jakie dostał od Przybylskiej.
- Wszystkie inne aktorki natychmiast zapominają, w życiu im się nie przypomni, że ktoś im pomógł, nauczył, pokierował, dał role, coś powiedział. A Anka zawsze mówiła, że wszystko mi zawdzięcza. Nawet w takich ostatnich SMS-ach, które sobie zachowałem - mówi Piwowarski, który reżyserował też "Złotopolskich", gdzie Przybylska grała uwielbianą przez widzów Marylkę.
- Wysyłała je, gdy już była w szpitalu i było już bardzo źle, to pisała tak serdecznie do mnie. To było bardzo wzruszające. "Kochany reżyserze, nie damy się, wszystko Tobie zawdzięczam itd.". Żadnego z nich nie skasowałem do dziś - wspomina filmowiec.
Ostatnim filmem Anny Przybylskiej był "Bilet na Księżyc" z 2013 r. w reżyserii Jacka Bromskiego.