Trwa ładowanie...

Viola Kołakowska wycofuje się z obelg wobec premiera. Nie padło słowo przepraszam

Celebrytka w ostatnich miesiącach zaczęła głosić ostre komentarze polityczne. Tym razem doszła do wniosku, że zaszła za daleko.

Viola Kołakowska wycofuje się z obelg wobec premiera. Nie padło słowo przepraszamŹródło: ONS
d32iaqh
d32iaqh

Matka dzieci Tomasza Karolaka źle znosi czas pandemii. Od początku kwestionuje istnienie koronawirusa, a potem zaczęła wygłaszać coraz to mocniejsze wypowiedzi na temat rządzących.

W poniedziałek Viola Kołakowska zaapelowała do swoich fanów na Instagramie, aby podpisali się pod petycją sprzeciwiającą się przedłużeniu zdalnego nauczania w kolejnym roku szkolnym.

Zobacz: Kołakowska i Karolak znów razem? Para została przyłapana na czułościach

"Nawet jeżeli jest plan wojny i rzad wykonuje jakieś durne rozkazy, będąc na sznureczku rządzących elit, to my mówimy NIE! Koniec oszukiwania nas, koniec traktowania jak niewolników i wyrobników! Mieliście nas reprezentować! Bronic ! Chronic ! Tymczasem oszukujecie, okradacie i okaleczacie nas, nasze rodziny, dzieci, wszystkich! Siejąc strach i rozsiewając kłamstwo chcecie zniszczyć nasze życie ,ale nie uda wam się to!" - napisała pod postem.

d32iaqh

Z kolei na Insta Story rozemocjonowana celebrytka zaczęła wulgarnie ubliżać premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. - Morawiecki, ty nieludzki tchórzu, chamie skończony, jeżeli nie odwołasz, to gwarantuję, że powiesimy za jaja naszego premiera Morawieckiego albo go oskalpujemy. To się bardzo źle skończy, bo my rodzice się na to nie zgadzamy, żebyście mordowali nasze dzieci. Co to ma k...a być? - powiedziała.

Po kilku godzinach Viola Kołakowska częściowo wycofała się ze swoich słów, twierdząc, że "był to skrót myślowy". Jak wyjaśniła, zmieniła zdanie z powodu obawy o poniesienie konsekwencji prawnych.

- Musiałam wykasować Insta Story z wczoraj, gdzie w emocjach powiedziałam, że cytuję "powieszę za jaja". Wiadomo, że nikogo nie będę wieszać za nic ani nie miała to być żadna groźba. To są emocje matki, (...) w emocjach różne rzeczy mówimy. Powiedziałam to z prawnej niemocy, a nie żeby grozić komuś. Dostałam dziś informację, że nie wolno mi robić takich rzeczy, bo mogę zostać postawiona przed sądem za naruszenie dóbr osobistych - skomentowała we wtorek.

Nie wiadomo, kto był doradcą celebrytki. Mimo że jej "przeprosiny" nie wypadają wiarygodnie, z pewnością dopuszczenie na chwilę głosu rozsądku wyjdzie jej na dobre.

d32iaqh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d32iaqh