Wallace Roney nie żyje. Trębacz jazzowy był zakażony koronawirusem
Zmarł Wallace Roney, amerykański trębacz jazzowy, uczeń Milesa Davisa. Oficjalną przyczyną zgonu były powikłania po zarażeniu koronawirusem. Miał 59 lat.
Wallace Roney uczył się w prestiżowych szkołach, m.in. Berklee College of Music i Duke Ellington School. Na scenie aktywny był od 1975 r. Od początku kariery grał na trąbce. Gry jazzowej uczył się u samego Milesa Davisa.
ZOBACZ TEŻ: Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Miał okazję tworzyć i występować z najbardziej uznanymi jazzmanami, takimi jak Tony Williams, Ornette Coleman, Herbie Hancock, Art Blakey, Elvin Jones, Chick Corea, Wayne Shorter, Sonny Rollins, Clark Terry i Dizzy Gillespie.
Przez wiele lat Roney był krytykowany za to, że tak naprawdę kopiuje styl gry Davisa. "Nigdy nie męczy mnie porównanie do Milesa - mam już dość krytyków próbujących wmawiać wszystkim, że to coś złego - mówił, gdy odbierał nagrodę Grammy w 1994 r. za album "A Tribute to Miles".
Wallace Roney zmarł we wtorek 31 marca w szpitalu w New Jersey w wieku 59 lat. Powodem śmierci były komplikacje po zarażeniu się koronawirusem.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.