Żart w "Dzień Dobry TVN"
Wardęga postanowił "wkręcić" prowadzących oraz widzów weekendowego wydania "Dzień Dobry TVN". Gdy Piotr Kraśko i Dorota Wellman wykonywali swoje obowiązki, nagle okazało się, że do studia wtargnął intruz. Był nim gwiazdor internetu, który udawał, że usiłuje siłą wedrzeć się na nagranie.
Szybko pojawiła się policja, która zakuła mężczyznę w kajdanki, a na koniec rzuciła na ziemię. Przez chwilę prowadzący wydawali się skonsternowani. Zapewniali, że nie mają pojęcia, czy spektakl, który rozgrywał się na ich oczach, to samo życie, czy może kolejny performance zaproszonego gościa. Widać jednak było, że sytuacja nie wydała im się zabawna. Po krótkim czasie, gdy gospodarze odcinka głośno zastanawiali się, do czego właściwie doszło, Wardęga wrócił, by udzielić wywiadu.
- Nieźle dostałeś, bo walnąłeś głową o podest - zaczęła rozmowę z Wardęgą Wellman. A Kraśko dodał: - Bałeś się, że rozmowa to tak nie bardzo wyjdzie i trzeba coś dorobić do tego?
Dziennikarz nie ukrywał, co sądzi o żarcie - nazwał zachowanie Wardęgi głupkowatym. Internauci, którzy dodali swoje komentarze na instagramowym profilu programu, podzielali jego opinię. "Słabe to było", "Żenada. Masakryczne.", "Naprawdę słabe... Wyszło sztucznie i popieram oburzenie Piotra Kraśki" - napisali.