Agnieszka Orzechowska
Agnieszka Orzechowska w dzieciństwie nie miała lekko. Jej ojciec omal jej nie zabił!
Dopiero wiele lat później o tym opowiedziała.
Pochodzę z bardzo biednej i wielodzietnej rodziny. Od najmłodszych lat życie mnie nie oszczędzało. Byłam w różnych ośrodkach i zakładach. Wszystko dzięki mojemu ojcu, którego nienawidzę. Kiedy miałam 9 lat, musiałam patrzeć na okropne rzeczy, na to, jak mój mój ojciec bił moją mamę tak, że ta leżała, nie mając czucia w dłoniach, rękach, nogach. Patrzyłam, jak bił ją patelnią po głowie i gwałcił przy mnie. W takich sytuacjach na golasa uciekałam do Ratusza, by dzwonić po policję, która i tak nie przyjeżdżała. Bałam się wracać do domu. Nigdy nie zapomnę złego dotyku, którego dopuszczał się mój ojciec. Tego, jak uczył mnie kraść i mówił "przynieś mi jakiś portfel, bo i inaczej cię zbiję" - wyznała w Super Expressie.
Możemy krytykować styl bycia Agnieszki, ale przyznajcie, że mało kto potrafiłby podnieść się po takiej rodzinnej traumie...