Weronika Marczuk
Wszystko, co było przed, nagle zniknęło. Przeszłam drogę, która mnie wiele nauczyła. Dowiedziałam się, jak funkcjonują służby, że na świat nie należy patrzeć w różowych okularach, na kogo można liczyć... Wyleczyłam się z naiwności. (...) Nie da się tego w jeden dzień odkręcić. Co z tego, że ja półtora roku później zostałam oczyszczona z zarzutów, mam czyste sumienie i wiem o tym?- mówiła w Pytaniu na śniadanie.
To prawda. Marczuk przeszła długą drogę od września 2009 roku, lecz wciąż cierpi z powodu matactw agenta Tomka. I wszystko wskazuje na to, że minie jeszcze dużo czasu, zanim uwolni się od jego widma...