Weronika Marczuk: "Doszczętnie mnie zrujnowano!"
None
Weronika Marczuk
Nadal nie doszła do siebie po aferze z agentem Tomkiem.
Ostatnie lata były dla Weroniki Marczuk niezwykle stresujące.
W jednej chwili straciła wszystko: godność, dobre imię, wizerunek i pracę w TVN.
23 września 2009 roku została zatrzymana przez CBA w popularnej warszawskiej restauracji i umieszczona na kilka dni w areszcie pod zarzutem próby przyjęcia łapówki. Media szybko ją osądziły, choć nie miały ku temu powodów.
Dopiero na początku 2011 roku była żona Cezarego Pazury została oczyszczona z zarzutów. Jednak cień agenta Tomka nadal ją prześladuje.
W jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała, jak trudno jej było wrócić do normalności i jak wiele straciła z powodu skandalu z CBA.
Weronika Marczuk
Pozornie Weronika odzyskała już kontrolę na swoim życiem.
Rozwija się zawodowo, pokazuje publicznie oraz cieszy się coraz większym zaufaniem ludzi.
Niestety, nie wszystko się ułożyło. Pewne rzeczy już nigdy nie będą takie same, jak przed intrygą agenta Tomka.
Weronika Marczuk
Czuję żal za wszystkich, którzy ucierpieli, ponieważ to jest cała historia tego agenta oraz akcja polityczna, przez którą ludzie przez przypadek stawali się ofiarami. Nic chcę do tego wracać, ale muszę, bo wiem, że druga strona cały czas próbuje się bronić. Kiedy to się wreszcie skończy? - mówiła w Pytaniu na śniadanie.
Weronika Marczuk
Marczuk zapowiedziała sądową batalię. W wyniku afery łapówkarskiej straciła wiele. Oczekuje, że ktoś jej za to zapłaci.
Weronika chce odzyskać dobre imię oraz usłyszeć słowo "przepraszam".
Weronika Marczuk
Długo nie mogłam sobie pozwolić na wejście na drogę sądową, ponieważ doszczętnie mnie zrujnowano, ale w tej chwili moja sprawa już jest w toku. Sądy są po to, żeby tę sprawiedliwość wymierzyć - powiedziała Joannie Racewicz w porannym show.
Weronika Marczuk
Marczuk próbowała się bronić. Napisała autobiograficzną książkę Być jak agent, udzieliła wielu wywiadów, które miały pokazać jej wersję wydarzeń.
Niestety, w międzyczasie straciła pracę w TVN oraz musiała zamknąć kancelarię radcowską. Jej wizerunek tak bardzo ucierpiał w wyniku afery CBA, że w krótkim czasie runął budowany latami pozytywny wizerunek.
Weronika Marczuk
Wszystko, co było przed, nagle zniknęło. Przeszłam drogę, która mnie wiele nauczyła. Dowiedziałam się, jak funkcjonują służby, że na świat nie należy patrzeć w różowych okularach, na kogo można liczyć... Wyleczyłam się z naiwności. (...) Nie da się tego w jeden dzień odkręcić. Co z tego, że ja półtora roku później zostałam oczyszczona z zarzutów, mam czyste sumienie i wiem o tym?- mówiła w Pytaniu na śniadanie.
To prawda. Marczuk przeszła długą drogę od września 2009 roku, lecz wciąż cierpi z powodu matactw agenta Tomka. I wszystko wskazuje na to, że minie jeszcze dużo czasu, zanim uwolni się od jego widma...