Pielęgnuje więź z córką
Rosati musiała wziąć sprawy w swoje ręce. Postanowiła konsekwentnie budować córce ciepły, pełen miłości dom. Poświęca swojemu oczku w głowie każdą wolną chwilę i pielęgnuje łączącą je więź. Jak na razie z dumą przyznaje, że choć sama musi się ze wszystkim uporać, udaje się jej z powodzeniem łączyć zawodowe obowiązki z rolą mamy.
- Nie wiem, jak jest inaczej. Nie wiem, jak to jest mieć mężczyznę, który od początku pomaga w opiece i zajmowaniu się dzieckiem. Można powiedzieć, że jestem samotną matką od samego początku. Więc może lepiej, że nie mam tego porównania, bo nie mam poczucia, że coś straciłam. Oczywiście w idealnym świecie nie tak sobie to wymarzyłam i wolałabym, żeby miała pełną rodzinę – przyznała w rozmowie z gala.pl.