Wojciech Kuczok
Okazuje się, że spory wpływ na kryzys w małżeństwie miało otoczenie. Wojciech źle czuł się w Warszawie, do której przeprowadził się dla Agaty.
Nie udało mi się zapałać namiętnością do Warszawy. To miasto pozostawało w konflikcie ze mną. Warszawa mnie nie zapładniała, tam nic mi się nie chciało twórczo urodzić, bo do pisania potrzebuję miejsc takich jak tu, na Jurze. Ja się w Warszawie znalazłem z przypadku i z wyroku serca. Moja przeprowadzka nie byłaby możliwa, gdybym się szaleńczo nie zakochał. Ale tam czułem, że nie jestem w swoim naturalnym środowisku, byłem na zesłaniu - powiedział w wywiadzie dla magazynu Grazia.