Wojciech Mann nabija się z polityków. Ruszył z serią filmików
Mnóstwo ludzi tęskni za głosem, wiedzą i poczuciem humoru Wojciecha Manna w radiowej Trójce. Dziennikarz muzyczny zniknął z eteru. Ale uaktywnił się na Facebooku, gdzie zamiast o muzyce, mówi o polityce.
Wojciech Mann niedawno odszedł z radiowej Trójki po 55 latach pracy. Nie krył żalu do obecnych władz rozgłośni, które jego zdaniem demolują wysoki poziom merytoryczny Polskiego Radia i bezzasadnie zwalniają cenionych dziennikarzy. W ostatnich dniach zaczął być bardziej aktywny w mediach społecznościowych. Na swoim profilu na Facebooku, gdzie śledzi go prawie 140 tys. osób, zamieścił ostatnio kontrowersyjną ankietę związaną z wyborami prezydenckimi. Wpis podzielił fanów Manna, który jednak nie zamierza unikać tematu polityki.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jego najnowsza inicjatywa to cykl krótkich filmików pt. "O języku polityków". W pierwszym odcinku, trwającym dwie i pół minuty, Mann na tle regału z książkami rozprawia o tytułowym problemie. - Siedzę w marynarce, gdyż jestem magistrem i będę mówił o języku polityków – zaczął z powagą Mann.
Jego nagranie z powagą nie ma jednak nic wspólnego, bowiem Mann podszedł do tematu w żartobliwym dla siebie stylu. Ku uciesze fanów, którzy nie kryli zadowolenia z nowej twórczości byłego dziennikarza Trójki.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Kolejny wieczór 'zrobiony' przez Pana Wojtka. O takie filmy na internetach walczyłem!", "Panie magistrze, jak mi Pana brakuje w piątek rano...ech...", "Pani magister inżynier serdecznie pozdrawia Pana magistra i prosi o więcej, bo brak Jej poranków piątkowych" – piszą internauci w komentarzach pod filmikiem na Facebooku.
Przypomnijmy, że Wojciech Mann odszedł z Polskiego Radia po zwolnieniu Anny Gacek, której zaproponowano posadę wydawcy. - Tak, ale to jest tak, jakby aktorowi w teatrze zakazać grania i niech przedziera bilety przy wejściu. Ania to antenowy człowiek - tłumaczył swoją decyzję w pierwszym wywiadzie po rezygnacji. Wojciech Manna podkreślił, że nie został wezwany na dywanik przez nową prezes Polskiego Radia. Zwolnił się sam, zanim ona mogła to zrobić.