Wojna nad grobem aktorki. Syn i ex chcą przejąć majątek
Minął nieco ponad miesiąc od śmierci aktorki Anne Heche. Okoliczności były tragiczne i pisało o nich pół świata. Tymczasem teraz, gdy Heche pochowano, zaczęła się wojna o spadek po gwieździe.
Życie Anne Heche zakończyło się w tragicznych okolicznościach. Aktorka trafiła do szpitala w Los Angeles 5 sierpnia br. po tym, jak spowodowała wypadek samochodowy na osiedlu domów jednorodzinnych. Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że aktorka mogła być pod wpływem środków odurzających i uciekać z miejsca innego wypadku. 53-latka była w stanie krytycznym, miała liczne oparzenia, wpadła od razu w śpiączkę. Heche zmarła 12 sierpnia.
"Niebo ma nowego anioła. Moja kochająca, miła, zabawna, ujmująca i piękna przyjaciółka Anne Heche poszła do nieba. Będę za nią strasznie tęsknić i będę cieszyć się wszystkimi pięknymi wspomnieniami, którymi się podzieliłyśmy. Anne była zawsze najmilszą, najbardziej troskliwą osobą, która wydobywała ze mnie to, co najlepsze. [...] Moje serce jest złamane" - napisała przyjaciółka aktorki, Nancy Davies.
Zobacz: Nie tylko Kosmala z Lichtmanem. Kłótnie nad grobem
Krótko po śmierci Anne Heche, jej najstarszy syn - Homer Laffoon - złożył w sądzie dokumenty, by jemu i jego młodszemu, przyrodniemu bratu (Atlas Tupper) przyznano pełne prawo do zarządzania majątkiem po zmarłej matce. Z podobnym żądaniem wyszedł James Tupper - były partner Heche i ojciec Atlasa. Tupper uważa, że ma prawo do odziedziczenia majątku po aktorce, a dowodem na to, że była to jej ostatnia wola jest... wysłany przez nią w 2011 r. e-mail.
Heche miała napisać swojemu ex: "Gdybym jutro umarła i ktokolwiek by pytał. Moją wolą jest to, by cały mój majątek był kontrolowany przez pana Tuppera, który wykorzysta go, by wychować moje dzieci, a potem przekazać im ten majątek".
Tak zaczęła się batalia o spadek po Heche pomiędzy jej byłym partnerem, a najstarszym synem. Laffoon złożył w sądzie dokumenty, w których zaznacza, że Tupper nie ma prawa nazywać tego e-maila testamentem matki, ani żadnym innym legalnym potwierdzeniem jej ostatniej woli. "Oświadczenie", jak podkreśla syn, nie spełnia prawnych wymogów, nie jest podpisane, potwierdzone przez świadków. To syn chce kontrolować majątek zmarłej rodzicielki.
Jak przyznaje Laffoon, Anne wysyłała podobne e-maile nawet swojemu księgowemu - jedną z takich wiadomości miała napisać w kwietniu 2020 r., gdy zachorowała na COVID-19.
James Tupper nie odpuszcza. Oskarża Laffoona o to, że odciął swojego młodszego brata od domu matki i nie pozwala mu dostać się do swoich rzeczy w środku. Były chłopak gwiazdy uważa, że Laffoon jest za młody, by zarządzać majątkiem, nie ma pracy ani wykształcenia. Wbija 20-latkowi szpilę publicznie zaznaczając, że gdy Heche żyła, odsunął się od matki i nie miał z nią kontaktów. Podobnie jak z młodszym bratem.
20-letni Laffoon już zdążył odpowiedzieć, że twierdzenia Tuppera to "personalne ataki", a żądanie kontroli nad majątkiem zmarłej nazywa "bzdurnymi".