Woźniak-Starak zdradziła swój plan na życie. Nie ma w nim miejsca na karierę
Po śmierci męża wróciła do pracy w telewizji. Nie wyklucza jednak, że mogłaby z tego zrezygnować. "Potrafię sobie wyobrazić, że się wyprowadzam na wieś i zaczynam sprzedawać przetwory" - mówi Agnieszka Woźniak-Starak w ostatnim wywiadzie.
Agnieszka Woźniak-Starak po tragicznej śmierci męża stara się wrócić do normalnego życia. Dziennikarka prowadzi "Dzień dobry TVN", audycje radiowe, a wolny czas spędza w domu z sześcioma psami lub na spotkaniach z przyjaciółmi. W najnowszym wywiadzie z cyklu "Into the Leader's Mind” zdradziła, że mogłaby to wszystko spokojnie porzucić na rzecz mieszkania na wsi w otoczeniu zwierząt.
"Potrafię sobie wyobrazić, że się wyprowadzam na wieś i zaczynam sprzedawać przetwory, które najpierw musiałabym nauczyć się robić. Że sobie znajduję zupełnie gdzieś indziej miejsce na ziemi i że żyję bez mediów. Kompletnie nie mam z tym problemu. Być może to się tak skończy pewnego dnia, że ja się odetnę od mediów wszelkich i będą tylko te konie, zwierzęta... i powidła od Agnieszki będzie można gdzieś kupić. Idę w tę stronę powoli, małymi kroczkami" - wyznała Woźniak-Starak.
Przyjaciółka zdradziła ksywkę Agnieszki Woźniak-Starak w "DDTVN"
Agnieszka nie wyklucza żadnej opcji na przyszłość.
"Może chciałabym mieszkać na wsi. Na wsi, na wsi. Kurczę, całe życie mnie ciągnie do tych zwierząt strasznie. Chciałabym coś z nimi robić, coś dla nich robić... Cały czas o tym myślę, może zacznę tropić wilki? Era Wodnika powoduje, że ciągnie nas do przyrody i mnie ciągnie strasznie. Ta wieś i zwierzaki" - dodała.
Myślicie, że wkrótce zrealizuje ten plan?