Mocny wpis Koroniewskiej. Minęło 20 lat od wielkiej tragedii
Joanna Koroniewska miała 22 lata, gdy straciła mamę. Kobieta zmarła na raka piersi. Aktorka do tej pory cierpi z powodu śmierci najbliższej osoby. Dała temu wyraz w mocnym wpisie opublikowanym na Instagramie.
Joanna Koroniewska do tej pory unikała rozmów o swojej mamie i jej odejściu. "Nigdy wcześniej nie pokazywałam Mamy. Dlaczego teraz się na to zdecydowałam? Minęło dokładnie 20 lat i 11 dni od jej śmierci. I jednej z największych tragedii w moim życiu. To tak strasznie dawno temu. Tak wiele się zmieniło, a mimo wszystko ból nadal pozostał. I pewnie będzie mi towarzyszył zawsze. Była taka pozytywna, zawsze uśmiechnięta. Ja zostałam sama. Bez ojca, rodzeństwa. Na wiele lat. Boli nadal i pewnie zawsze będzie bolało" - wyznała na swoim instagramowym profilu.
Okazuje się, że mama Koroniewskiej zmarła z powodu nowotworu piersi na początku października 2000 r. Jest to o tyle symboliczne, że październik jest miesiącem, gdy o raku piersi mówi się więcej niż zazwyczaj. Koroniewskiej ten czas w roku nie kojarzy się najlepiej.
"To jest obowiązek każdej nowoczesnej kobiety". Anna Puślecka zachęca do profilaktyki
"Nie lubię października. Zawsze będzie kojarzył mi się z jej odejściem. Ale paradoksalnie ten miesiąc jest miesiącem walki z rakiem piersi, choroby, której mojej Mamie nie udało się pokonać. Ciągle mówimy o badaniach, ale czy je rzeczywiście wykonujemy?! Czy wiecie, że na fantomie możecie same nauczyć się wykrywać zmiany w piersiach?! Że NAPRAWDĘ badanie może uratować nam życie?!" - czytamy we wpisie.
Koroniewska namawia dziewczyny i kobiety do badań. Bardzo ważne jest regularne pojawianie się u ginekologa, na USG lub mammografii piersi. "Kochani! Wspieram WSZYSTKICH w walce z tą okropną chorobą i namawiam WSZYSTKICH do badań!! Ja widziałam w szpitalu z Mamą młode dziewczyny, którym dzięki szybkiej diagnozie się udało! Oby w naszym życiu było jak najmniej takich tragedii".
"Dlaczego po tylu latach zdecydowałam się na ten krok? Ponieważ pomyślałam sobie, że jeśli przez publikację tego zdjęcia choć jedna dziewczyna zadba o siebie i pójdzie w końcu na badania, to warto było to zrobić. Pamiętajcie Kochani, żeby przypilnować też swoich najbliższych! Ściskam, wierząc, że to miało sens i licząc na Waszą wyrozumiałość i naprawdę ogromną delikatność całej sprawy" - zakończyła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram