Kiedy wielka chwila?
Od tego momentu dziennikarze i fani sportowego duetu zostali naczelnymi lekarzami. Obliczono, że dziecko zostało poczęto na wakacjach po Euro 2016, które para spędzała na greckiej wyspie Mykonos. Zaczęły się również spekulacje na temat terminu porodu i płci potomka.
Początkowo mówiło się, że Ania urodzi na początku kwietnia. Im bliżej maja, tym w redakcjach nasila się nerwowe oczekiwanie, by móc ogłosić światu radosną nowinę.
Każdy post na Facebooku czy Instagramie jest głęboko analizowany. Fakt, że Robert nie strzelił w środę bramki, odczytuje się jako spadek formy spowodowany narodzinami i płaczem maleństwa. Państwo Lewandowscy nie dają się jednak sprowokować i konsekwentnie milczą.