Wyszło niezręcznie. Górniak opowiedziała o sytuacji z Brzozowskim
Edytę Górniak i Rafała Brzozowskiego od lat łączą bliskie, przyjacielskie relacje. Mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji. Piosenkarka przyznała jednak, że w pewnym momencie poczuła się niezręcznie.
Ich znajomość zacieśniła się podczas pracy w programie "Jaka to melodia". Oboje często spotykali się w innych show, czy też okolicznościowych koncertach organizowanych przez TVP.
Później spotykali się także prywatnie, nieraz chwaląc się tymi spotkaniami w mediach społecznościowych. W kolorowej prasie nie brakowało spekulacji, że parę łączy coś więcej niż przyjaźń. Oboje jednak konsekwentnie dementowali plotki.
Nie kryją jednak, że ze względu na swoją zażyłość, mogą po przyjacielsku zwyczajnie na siebie liczyć. Górniak wyznała ostatnio w rozmowie ze "Światem Gwiazd", że zdarzyło się, że wynikła z tego niezręczna sytuacja.
- Zadzwoniłam do Rafała z jakąś naprawdę drobnostką. On jest zawsze chętny do pomocy. I mówi mi: "Słuchaj Edytko, ja ci chętnie pomogę, tylko pozwól, że na jutro dam ci tę odpowiedź, bo jestem w szpitalu, po operacji, ale na jutro ci to przygotuję - przyznała z lekkim zawstydzeniem.
Dodała, że próbowała wybrnąć z gafy, ale okazało się szybko, że Brzozowski nie ma jej tego za złe. - Ja mówię: "Rafał, ale jak ty jesteś po operacji świeżo, obolały, to ja cię przepraszam. Nic nie wiedziałam. Zignoruj moją prośbę". A on: "Nie, nie Edytko. Daj mi czas to jutra". To jest taki człowiek, że leży z kroplówkami, jak ja dzwonię, to on odbiera. Jest taki kochany. A poza tym jest osobą absolutnie bezkonfliktową, co jest bardzo rzadkie w show-biznesie. Nie zazdrosną. Jest bardzo pracowity, uśmiechnięty zawsze - podsumowała.