Skazany na porażkę
Popek od nastoletnich lat był skonfliktowany z prawem. Kradł, wdawał się w bójki, unikał szkoły. W wieku 14 lat trafił do zakładu wychowawczego. Jak sam przyznaje, w jego okolicy było to normą. Nie miał innych wzorców.
- To było jak jazda bez trzymanki, jedna wielka melina i komunizm ze wszystkim na kartki. Szafa w domu była pełna cukru, z którego ojciec pędził bimber – wyznał raper w rozmowie z magazynem "Viva!".