Kinga Rusin
Wyglądała na bardzo stęsknioną, bo podczas przywitania Marek wręcz nie mógł wyrwać się z jej objęć. Po chwili i on dał się porwać namiętności i sam wpił się w usta Kingi.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )