Żałuje, że tak długo zwlekał. Pod postem wybuchła duskusja
Andrzej Piaseczny ma za sobą trudny okres. Na szczęście COVID-19 już za nim, a piosenkarz wraca do zdrowia. Piasek pokazał, gdzie obecnie ładuje akumulatory.
17 marca fani Andrzeja Piasecznego zamarli. - Też myślałem, że przejdę to wszystko spacerkiem, ale po 10 dniach chorowania w domu, musiałem się znaleźć tutaj - powiedział Piasek na nagraniu ze szpitalnego łóżka. Piosenkarz mówił z trudem, ledwo łapał oddech i był podłączony do aparatury tlenowej. Na szczęście tamte chwile już za nim. Piaseczny pokonał chorobę i wrócił do domu.
"Czasem coś w drodze naszego życia zupełnie niespodziewanie zmienia perspektywę. Poranna herbata po powrocie do domu smakuje inaczej" - pisał w pierwszym poście po wyjściu ze szpitala.
Piasek hejtowany bez litości. Krzysztof Skiba rzucił mocnym słowem
Teraz Piasek pokazał, gdzie wraca do formy. Na swoim Instagramie opublikował zdjęcie przedstawiające dom w Górach Świętokrzyskich, gdzie właśnie przebywa. Budynek położony jest na zboczu, a z okna musi rozpościerać się piękny widok.
Na przyległym terenie muzyk zainstalował panele fotowoltaiczne, którymi pochwalił się obserwatorom.
"Jedyne, nad czym teraz się zastanawiam, to czemu czekałem? No ale po prostu może na wszystko musi przyjść właściwy czas" - napisał Piaseczny.
Post jest reklamą producenta paneli, ale, jak widać, jego fanom zupełnie to nie przeszkadza. "Jak się lubi reklamującego to i reklama przyjemniejsza 💛☀" – napisała jedna z fanek, a inni zaczęli toczyć dyskusję o opłacalności zielonej energii oraz zaletach i wadach węgla.
Trwa ładowanie wpisu: instagram