Zamieszanie z głosami podczas Eurowizji Junior. Polska została "oszukana"?
Nie milkną komentarze po konkursie Eurowizji Junior, która odbyła się w weekend. Choć gospodarzem była Polska, większość uczestników śpiewała we własnym kraju. Widzowie zobaczyli zarejestrowane wcześniej nagrania. Później przyszedł czas na głosowanie. Oba elementy widowiska wzbudziły kontrowersje wśród polskich widzów.
Pandemia koronawirusa odbiła się na konkursie Eurowizji Junior. Młodzi wykonawcy nie mogli pojawić się na jednej scenie, stąd pomysł, by nagrania ich występów zarejestrowano, a następnie odtworzono widzom. Uczestnicy śpiewali w studiach telewizyjnych, każdy w swoim kraju. Szybko pojawiły się doniesienia o nieuczciwej konkurencji. Plotkowano, że część piosenkarzy nie zaśpiewała na żywo - w tym zwyciężczyni, pochodząca z Francji Valentina. Dziewczynka odniosła się do oskarżeń, ale nie przekonała niedowiarków. Czy to było nieuczciwe zwycięstwo?
Ponieważ podobne pytania wciąż się pojawiają, sporo mówi się i o Vanetinie, i o samej Francji. Widzom narazili się również francuscy jurorzy. W serwisie Wykop.pl pojawił się wpis dotyczący przyznawania punktów przez sędziów oceniających wykonania dzieci.
"Każdy z 12 uczestniczących krajów miał swoje jury, które szeregowało piosenki od najlepszej do najgorszej i na tej podstawie były przydzielane punkty. 11 krajów poustawiało swoje typy mniej więcej podobnie. A jak głosowało francuskie jury? Cóż, zupełnie odwrotnie: najwięcej punktów dostawały najsłabsze piosenki. Jedynym kryterium szeregowania piosenek było... zagrożenie dla Valentine" - czytamy.
Jak głosowało polskie jury? Sędziowie przyznali jeden punkt Francji, dwa punkty Niemcom, trzy punkty trafiły do Kazachstanu, cztery do Rosji, pięć do Gruzji, sześć do Malty. Siedem punktów dostała Hiszpania, osiem Niderlandy, dziesięć Ukraina, dwanaście Białoruś.
Co z głosowaniem na polską uczestniczkę konkursu?
"W głosowaniu jurorów z całej Europy i Kazachstanu, Polska otrzymała 46 punktów, co stanowiło dziewiąty rezultat. Żadnego punktu nie przyznała nam Ukraina. Tu dwóch jurorów miało polską propozycję na ostatniej pozycji. Ala Tracz uzyskała tylko jeden punkt od Francji. Dwoma punktami nagrodzili nas jurorzy z Białorusi, Hiszpanii i Niemiec. Cztery punkty otrzymaliśmy od Rosji, pięć od Holandii, a sześć od Kazachstanu. Po osiem punktów przyznały nam Gruzja, Serbia i Malta. Jeden z maltańskich jurorów ocenił piosenkę Ali Tracz 'I’ll Be Standing' jako najlepszą spośród całej stawki" - czytamy na stronie Eurowizja.org.
Sądzicie, że francuscy jurorzy faktycznie "oszukiwali", szeregując wykonawców nie od najlepszego do tego, który wypadł najsłabiej, ale odwrotnie - przyznając najwięcej punktów piosenkarzom najmniej zagrażającym Valentinie? Warto zauważyć, że Polska dostała od Francji tylko 1 punkt, ale też tylko 1 punkt przyznała zwycięskiej piosence.