Zapomniana żona Krawczyka. Do dziś gwiazdor nie może darować sobie jednej rzeczy
Niedługo minie 10 lat od śmierci Haliny Żytkowiak. Piosenkarka była drugą żoną Krzysztofa Krawczyka. Gwiazdor do dziś nie może sobie darować pewnej decyzji sprzed lat. Gdyby wtedy wiedział...
Krzysztof Krawczyk zaczął karierę w Trubadurach. W listopadzie 1969 r. do zespołu dołączyła Halina Żytkowiak, która przedtem śpiewała w grupach Tarpany i Amazonki. Razem z Trubadurami koncertowała, nagrywała płyty i zdobyła nagrody w Opolu i Kołobrzegu. "Nie wiedziałem, kiedy zaczynaliśmy współpracę, że do zespołu dołączyła moja przyszła żona" – wspominał w książce "Życie jak wino" Krawczyk.
Podczas trasy po USA Żytkowiak zasugerowała mężowi, aby opuścił szeregi Trubadurów i rozpoczął karierę solową. Nic dziwnego, że już w wkrótce porównywano ją do Yoko Ono, która doprowadziła do rozpadu The Beatles.
Po latach Krzysztof Krawczyk wspomniał, że na trudną decyzję miała wpływ przede wszystkim proza życia.
Oni odeszli w 2020 roku
"Nie myślałem o karierze solowej tylko w kategoriach realizowania ambicji artystycznych. Zmuszały mnie do tego także trudności dnia codziennego. Małżeństwo z Haliną, która była w ciąży, organizowanie nowego życia, nowego domu... Musiałem pracować na to nowe życie" - zwierzał się po latach.
Podczas któregoś z kolei tournée po USA para się rozstała. Przyczyną była zdrada Haliny.
- Kiedyś mój synek przez telefon powiedział, że ten wujek, z którym miał chodzić na basen, czasem, jak ogląda telewizję, to całuje mamusię po nóżkach. To był dla mnie prawdziwy wstrząs - wspominał Krawczyk w "Rewii".
Krawczyk wrócił do Polski, natomiast Żytkowiak wybrała życie na obczyźnie i na początku lat 80. zupełnie wycofała się ze śpiewania.
FPŻ KOŁOBRZEG 76- "Wyruszamy na poligon"
Halina Żytkowiak zmarła 22 marca 2011 r. w Los Angeles na raka płuc. Miała 63 lata. Ani Krzysztof Krawczyk, ani jego syn nie polecieli na jej pogrzeb.
Piosenkarz nie może darować sobie jednej rzeczy. Kiedy na pół roku przez śmiercią jego eks-żona odwiedziła ojczyznę, nie znalazł czasu, aby się z nią spotkać.