Zapracowana Janda wciąż przekłada operację

Krystyna Janda od lat zmaga się z przepukliną krążka międzykręgowego, czyli dyskopatią szyjną. Aktorka zapewnia, że każdy dzień musi zaczynać od żmudnych ćwiczeń. Chociaż bliscy apelują do niej, by znalazła czas na operację, zapracowana gwiazda nie chce o tym słyszeć. Jeszcze do niedawna potrafiła funkcjonować bez fizjoterapii, dziś to już jednak niemożliwe. Sama rehabilitacja przestaje być już skuteczna…

Stan zdrowia Jandy martwi także jej najbliższych, szczególnie mamę aktorki. Rodzina zdaje sobie sprawę, że jest pracoholiczką. Mają jednak nadzieję, że dotrze do niej w końcu, iż nie jest niezniszczalna.

Gdy coś podnosi, to ją boli. Nie ma kiedy odpocząć. Przychodzi z pracy o północy i siedzi przy komputerze do 4 rano - czytamy w tygodniku.

Artystka ma w tej chwili na głowie funkcjonowanie dwóch teatrów prowadzonych przez jej fundację. Do niedawna wspierała ją córką, Maria Seweryn, która w najbliższym czasie przebywać będzie jednak na urlopie macierzyńskim.

Na razie Janda korzysta jedynie z pomocy rehabilitantów. Staje się jednak jasne, że bez interwencji chirurga nie da sobie wkrótce rady. Czy aktorka zatroszczy się w końcu o własne zdrowie?