Zapytano Brodkę o dzieci. Trudno o bardziej stanowczą odpowiedź
Monika Brodka nie należy do gwiazd, które ochoczo rozmawiają o swoim życiu prywatnym. Jednak w swoim wywiadzie postanowiła wypowiedzieć się na temat posiadania dzieci. Wokalistka wyznała, że drażni ją jedna rzecz w tej kwestii.
Monika Brodka dała się poznać szerzej Polakom w 2004 r. za sprawą wygranej w programie "Idol". Muzyczne show Polsatu otworzyło jej drzwi do kariery, choć od tamtej pory sama wokalistka, jak i jej twórczość wielokrotnie się zmieniały. Brodka wciąż zresztą zaskakuje fanów poszukiwaniem nowych muzycznych brzmień. W ostatnich dwóch latach wokalistka była nad wyraz aktywna zawodowo - w zeszłym roku wydała album "Brut", w tym epkę "Sadza".
W ramach promocji "Sadzy" Brodka pojawiła się na kanale Karola Paciorka "Imponderabilia". Opowiedziała m.in. o tym, czy zamierza założyć rodzinę. Przyznała, że ciągle czuje na sobie presję społeczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Brodka: "Wiele lat walczyłam, by być znaną z twórczości, a nie twarzy"
- Na kobiety w określonym wieku jest nakładana tak bardzo duża presja społeczna z tym tematem, że chyba kobietom też niejednokrotnie jest trudno usłyszeć siebie w tym wszystkim. Na ile to jest potrzeba społeczeństwa, które ci mówi: "masz tam ileś lat. Czas!", a na ile to rzeczywiście jest twoja własna potrzeba, szczególnie kiedy intensywnie pracujesz, te rozważania gdzieś tam bardzo często odkłada się na później - powiedziała.
- We mnie taka potrzeba rozpracowania tego tematu jeszcze nie nadeszła, więc nie mam jeszcze odpowiedzi na to pytanie, ale ta presja społeczna mnie potwornie drażni - dodała.
Warto wspomnieć, że w pewnym sensie słowa Brodki przypominają ostatnie wyznanie Marii Peszek. Artystka wyznała ostatnio, że często słyszy od kobiet pytanie, kiedy będzie miała dzieci. - To jest okrutne, bo to osobista sprawa każdej kobiety. A pomyślmy o tym, ile nieświadomych rodziców wpędziło swoje dzieci w kompleksy, traumy. Pili, bili, zaniedbywali je emocjonalnie tak, że muszą się leczyć do końca życia. Urodzić to nie sztuka. Tylko mądrze, w harmonii z innymi ludźmi i szacunkiem do drugich i siebie je wychować - mówiła Peszek.