Zawadzka o swoim związku. "Mam nadzieję, że to się nigdy nie skończy"
Marcelina Zawadzka od jakiegoś czasu jest szczęśliwie zakochana. Teraz opowiedziała o swojej relacji z Maksem Gloecknerem.
Marcelina Zawadzka po tym, jak została bohaterką afery podatkowej i straciła pracę w Telewizji Polskiej, zdążyła wyjechać na długi urlop za ocean, a po powrocie dostać nową posadę w telewizji. Tym razem na ekrany wróciła w nowym show Polsatu "Farma", którego pierwszy sezon niedawno się zakończył.
Ale nie tylko w życiu zawodowym zaczęło się jej układać. Od jakiegoś czasu modelka jest szczęśliwie zakochana. Spotyka się z niemieckim influencerem, którego poznała na wakacjach w Meksyku. Jak wyznała w rozmowie z "Faktem" Zawadzka, po raz pierwszy od dawna jest prawdziwie zakochana.
Niedawno para świętowała swoją pierwszą rocznicę związku. Po finale show "Farma" prezenterka udzieliła wywiadu portalowi Pomponik, w którym opowiedziała o swoim związku: - Mam nadzieje, że to się nigdy nie skończy. Chciałabym, żeby to było do końca życia. [...] Daje mi możliwość zaufania, kochania kogoś w końcu... Jest to cudne uczucie!
ZOBACZ TEŻ: Marcelina Zawadzka o zakończeniu pracy w TVP: "To było zawieszenie"
Zawadzka zauważyła, że nie przeszkadza jej bariera językowa.
- Nigdy w życiu nie myślałam, że mogę się z kimś dobrze dogadywać, kto nie jest polskojęzyczny, że emocjonalnie można do kogoś tak pasować, jakbyśmy się wieki znali.