"Zginąć w młodym wieku jak James Dean"
Cybulski wiele razy wspominał o samobójstwie.
- Lepiej było zginąć w młodym wieku jak Dean, niż doczekać tuszy, oczu jeszcze mniejszych, niż były. Nie mogę na siebie patrzeć. Najgorzej, że ja czuję się młody... - mówił.
Jednak 8 stycznia 1967 roku Cybulski był niezwykle szczęśliwy i pełen wiary w przyszłość. Nad ranem odprowadził Warwas do domu, a później pobiegł na dworzec, aby zdążyć na pociąg. Jego kolega, Alfred Andrys, bez problemu wskoczył do ruszającego pojazdu. Cybulski nie zdążył. Noga ugrzęzła mu między stopniem pociągu a krawędzią peronu. Uderzył go następny wagon. Aktor stracił przytomność w drodze do szpitala. Niedługo potem zmarł.
Ewa Warwas ciężko przeżyła jego śmierć. Dopiero po czasie zdołała na nowo ułożyć sobie życie – wyszła za mąż i została matką. Zmarła kilka lat temu.