Małżeństwo uratowały częste wyjazdy?
Wodecki zapytany jakiś czas temu o przepis na udane małżeństwo nie ukrywał, że część sukcesu to częste wyjazdy i nieobecności.
- Moje częste wyjazdy uratowały rodzinę. Kiedyś z żoną doszliśmy do wniosku, że dzięki temu, iż tak często byłem nieobecny, nasz związek trwa. Pewnie byśmy się z małżonką pozabijali. Mamy zupełnie inne charaktery. A tak nie wchodzimy sobie w drogę i dzięki temu jesteśmy ze sobą już 46 lat - wyznał tygodnikowi "Rewia".