– Blizny, cellulit - to wszystko są tematy, o których rzadko się mówi, które dla niejednej z nas są trudne, często krępujące. Jednocześnie są nieodłączną częścią naszej codzienności. Dlaczego mamy godzić się na to, że są czymś na tyle intymnym, że musimy się z tym mierzyć w samotności? Osobiście dużo łatwiej jest mi spojrzeć na własne niedoskonałości, kiedy widzę, że wiele innych kobiet nie tylko je ma, ale jeszcze potrafi je u siebie polubić – wyznała.