Zenek Martyniuk nie zaprosi mamy na święta. Chroni ją przed koronawirusem
Muzyk disco polo przygotowuje się do świąt wielkanocnych. W tym roku z powodu pandemii przy stole zasiądzie mniejsze grono rodziny.
Zenek Martyniuk w dobie koronawirusa pragnie świecić przykładem. Na początku marca proponował swoim fanom mycie rąk w rytm piosenki "Mydełko Fa". Szczegółowo zaprezentował, jak namydlać każdy palec z osobna.
Jednak samo mycie rąk to już za mało w walce z epidemią. Według najnowszych zaleceń rządu należy ograniczyć wychodzenie z domu tylko do niezbędnych zakupów spożywczych, wizyt lekarskich lub obowiązku pracy. W miejscach publicznych liczbę dopuszczalnych skupisk ludzi zmniejszono z 50 osób do 2.
Zobacz: Koronawirus. Zakazano imprez masowych. Gwiazdy przekładają koncerty
- Jeszcze nie ustalaliśmy listy gości, którzy zasiądą przy wielkanocnym stole, jednak ze względu na komunikaty rządu oraz sanepidu prawdopodobnie te święta spędzimy w wąskim gronie czy ja, Zenek, Daniel z żoną i naszą wnuczką - powiedziała Danuta Martyniuk, żona gwiazdy w rozmowie z "Faktem".
Wydaje się, że to rozsądna decyzja, zwłaszcza, że 70-latka przeszła w styczniu zawał. Pomijając fakt możliwości zarażenia koronawirusem, Teresa Martyniuk nie powinna się nadwyrężać i podróżować ze wsi Gredele do Białegostoku.