Daniel Martyniuk nie sprawia już kłopotów, jak w przeszłości. Mimo to wciąż ciągną się za nim, jak i za jego rodzicami, konsekwencje wynikające z dawnych błędów. Syn króla disco polo w 2021 r. usłyszał wyrok podtrzymujący sześcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Nie umiał utrzymać języka za zębami i obraził sędzię. Na świadka wezwano Zenka, który dwukrotnie nie stawił się na rozprawie. Nałożono więc na niego grzywnę. Czy słusznie?
Niechlubna przeszłość jego syna wciąż się za nim ciągnie. Król disco polo został wezwany do sądu w charakterze świadka w jego kolejnym procesie. Tym razem chodzi o zniesławienie funkcjonariusza publicznego.
Król disco-polo nie musi martwić się o finanse i może sobie pozwolić na drobne przyjemności. Zenon Martyniuk ma słabość do mercedesów. Kupuje zarówno nowe, luksusowe modele jak i oldtimery. Ostatnio nabył kolejne auto swojej ulubionej marki.
Muzyk i komentator Krzysztof Skiba zabrał głos w sprawie niedawnego obrzucenia jajami kolegi po fachu, Zenka Martyniuka. Postanowił wyjaśnić gwieździe disco polo, dlaczego go to spotkało.
Na koncercie we Włodawie w stronę Zenka Martyniuka poleciały jaja. Tego samego dnia na scenie zagrał, reprezentujący nurt alternatywnego rocka, zespół DrGree. Jego członkowie mówią o "jajecznicowych skrytożercach".
Lider zespołu Boys postanowił odnieść się do sytuacji, w której Zenon Martyniuk został obrzuconym podczas koncertu jajami. Marcin Miller nazywa komentujących sprawę i dziennikarzy "dzbanami".
"Nie ma o czym mówić" - zespół Akcent nie chce komentować jajecznego incydentu, a organizator koncertu chwali klasę i dystans Zenka Martyniuka. Przy okazji zdradził też motywacje mężczyzny, który stoi za całą aferą.
Zenek Martyniuk jest królem disco polo. Urodził się w czasie sianokosów, wyglądał mizernie, ale głos miał potężny. Jedni mówili, że nie pożyje długo, inny wróżyli mu karierę śpiewaka. Dziś jest gwiazdą, ma swój styl i górę pieniędzy.
W sieci plotkuje się, że Daniel Martyniuk ma przygotowywać się do drugiego ślubu. Syn Zenona Martyniuka został ostatnio zapytany o to, czy rzeczywiście jest to prawda. Jego odpowiedź jest wymowna.
Gwiazdor disco polo znów szykuje się na wesele. Jego jedynak, Daniel Martyniuk, ponownie chce zmienić stan cywilny. Rodzice są zadowoleni z tej decyzji, ale postawili swoje warunki.
Ostatnimi czasy Daniel Martyniuk przestał sprawiać rodzicom problemy. Czujna mama przezornie nie spuszcza jednak syna z oczu. Jak donosi jeden z tabloidów, Daniel i jego dziewczyna "bawili się pod czujnym okiem Danuty" na weselu.
Dla jednych największą sylwestrową gwiazdą był Zenon Martyniuk, dla innych Jason Derulo. Choć amerykańskiego gwiazdora w wynagrodzeniu nikt nie przebije, polscy celebryci za występ w TVP lub Polsacie też przytulili ładne sumki. No, prawie wszyscy.
Zenek Martyniuk to bardzo kochający ojciec. A nie jest to miłość łatwa. Daniel Martyniuk wciąż przynosi swoim rodzicom powód do zmartwień i wstydu. Czy tym razem posunął się za daleko?
Zenek Martyniuk jak co roku od kilku lat w sylwestra będzie zapracowany. Jest już gotowy do imprezy i tradycyjnie wystąpi na scenie TVP, ale już po niej sam weźmie się za świętowanie. I odstąpi od zasady, której się konsekwentnie trzyma.
W miniony weekend syn Zenka Martyniuka miał wtargnąć do osiedlowego sklepu spożywczego, domagać się sprzedania kokainy i grozić ekspedientce śmiercią. Pobudzonego 32-latka przegonił ochroniarz, a o sprawie dowiedziała się policja. Z najnowszych informacji wynika, że Daniel nie poniesie żadnych konsekwencji. Dlaczego?
Czy to już koniec publikacji o alkoholowych libacjach i innych wybrykach niesfornego syna bogatego muzyka? Z lekką dozą ostrożności chyba możemy powiedzieć, że wszystko na to wskazuje.
U Martyniuków od kilku lat sporo się dzieje. Mowa nie tylko nie kwestiach zawodowych. Młody Martyniuk zaliczył ślub, narodziny córki, rozwód i sporo afer. Wszystkiemu przyglądali się bezradni rodzice. Ale teraz koniec ze skandalami. Zenek jest dumny z syna.
Daniel Martyniuk, po serii afer i skandali, w końcu stanął na nogi. Wrócił do pracy i zaczął sam zarabiać na swoje utrzymanie. Z takiego obrotu spraw najbardziej cieszy się jego ojciec, który nie ukrywa, że już dawno stracił nadzieję na resocjalizację syna.
Król disco polo ma ostatnio problemy z utrzymaniem formy. Ale znalazł sposób, by zadbać o swoją sylwetkę. Opowiedział, czym będzie się zajmował w przerwie od koncertów.
Zenon Martyniuk to elegant, jakich mało. Pieczołowicie dba o to, by jego sceniczne kreacje miały odpowiednie metki. - Zawsze na każdy koncert zabieram kilka marynarek i koszul, a decyzję w czym wystąpię, podejmuję przed samym występem - deklaruje.
Wygląda na to, że Daniel Martyniuk wreszcie jest we właściwym miejscu w swoim życiu. Syn gwiazdy disco polo jakiś czas temu wrócił do wyuczonego zawodu i stara się zarobić na własne utrzymanie. Pokazał, jak ciężko pracuje.
Pod koniec maja rząd poinformował o zniesieniu obostrzeń związanych z działalnością koncertową. Od 4 czerwca artyści mogą już dawać występy na świeżym powietrzu. Aby do tego doszło, organizatorzy muszą spełnić jednak konkretne warunki. Chodzi m.in. o to, by co drugie miejsce na widowni było zajęte, a ilość osób na wydarzeniu nie mogło przekraczać 250 osób (do limitu nie wliczają się osoby zaszczepione na COVID-19).
Daniel Martyniuk już nie raz dał się poznać jako awanturnik. Publicznie obrażał Kamila Bednarka, a nawet wyzwał na pojedynek jednego z braci Collins. Ostatnio znowu zrobił wokół siebie szum, gdy wybrał się "na piwo" do centrum Białegostoku. On sam nie uważa, by zrobił coś złego.