Zeznania policjantów mogą pogrążyć Amber Heard. Dobrze pamiętają zajście sprzed 4 lat
Koronawirus sparaliżował wiele instytucji publicznych, ale nie brytyjski sąd. A tam już niedługo startuje proces, jaki Johnny Depp wytoczył tabloidowi "The Sun". Podano nazwiska świadków, którzy zostaną przesłuchani. To policjanci i przyjaciółka Amber Heard.
Jak podaje "The Hollywood Reporter", na świadków wezwano dwójkę policjantów z Los Angeles, którzy 4 lata temu otrzymali wezwanie do domu aktorskiej pary.
21 maja 2016 r. policjant Tyler Hadden i jego partnerka Melissa Saenz dostali zgłoszenie o awanturze domowej w apartamencie znajdującym się w budynku Eastern Columbia w centrum Los Angeles.
Z raportu sporządzonego przez Haddena wynika, że zamieszkujące apartament małżeństwo nie chciało współpracować. Niemniej jednak nie zauważyli żadnych obrażeń, a żona nie chciała ani opieki lekarskiej, ani złożyć doniesienia.
Zobacz wideo: Johnny Depp i Amber Heard podzielili się majątkiem. Rozwód został sfinalizowany
Funkcjonariusze dali jej wizytówkę i odjechali. Dopiero półtora tygodnia później do Haddena doszło, że interwencja miała miejsce w domu Johnny'ego Deppa.
Rozprawa ma ruszyć 23 marca, ale funkcjonariusze Hadden i Saenz nie stawią się osobiście w Londyńskim Sądzie Najwyższym Zjednoczonego Królestwa. Policjanci zostaną przesłuchani za pomocą telekonferencji.
Ich zeznań zażądał jeden z obrońców tabloidu, któremu proces wytoczył Johnny Depp. Adwokat zamierza w ten sam sposób przesłuchać Laurę Divenere, przyjaciółkę Amber Heard, która miała ją widzieć kilka dni po incydencie.
Laura Divenere miała zeznać m.in., że nigdy nie widziała, aby jej przyjaciółka nosiła jakiekolwiek oznaki przemocy fizycznej. Jej zeznanie miało wchodzić w skład dokumentów, jakie Johnny Depp złożył w sądzie w Virginii w procesie, jaki wytoczył tam swojej żonie.
Kłopot w tym, jak twierdzi adwokat "The Sun", że tych zeznań nie ma w dokumentach procesowych. Trafiły one za to do internetu, gdzie opublikował je plotkarski serwis The Blast. Zdaniem prawnika była to zaplanowana akcja ludzi Deppa, którzy w ten sposób chcieli zdyskredytować Amber Heard. I tego najprawdopodobniej chce przed brytyjskim sądem dowieść adwokat "The Sun".
Przypomnijmy. Sprawa sięga kwietnia 2018 r. Redaktor naczelny "The Sun" Dan Wootton w swoim felietonie zaatakował decyzję JK Rowling o obsadzeniu Johnny'ego Deppa w filmie "Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda".
Wootton nazwał wówczas aktora "żonobijcą" (ang. wife beater), nawiązując bezpośrednio do skandalu, jaki wybuchł przy okazji rozwodu Johnny'ego Deppa i Amber Heard. W odpowiedzi aktor pozwał tabloid.